Pierwszy dzień Asi w szkole, trudno powiedzieć, co się może zdarzyć. Podobno szkoły tutaj są przygotowane na obecność dzieci z różnych zakątków świata, niepotrafiących powiedzieć nawet "can I go to restroom?", ale jak to w praniu wygląda..?
Dziubek wygląda jak personifikacja nieszczęścia - z glutem do pasa, z buzią w podkówkę i guzem na czole. Chyba chciała być bliżej dziadków, którzy pojawili się na skype, ale w efekcie była bliżej tylko blatu stołu. Glut natomiast to efekt wszechobecnej klimatyzacji. Ech.
Przy okazji: gdzie w najbliższym sklepie można znaleźć rzeczy dla dzieci..?:

Ł&A&A&Z
wreszcie widzę wpisy, a już, jakże niesłusznie, zwątpiłam. Dla pewności zaprenumerowałam nawet na przyszłość. Jeszcze raz serdeczne pozdrowienia. Mam nadzieję, że Asia poradziła sobie w szkole.
OdpowiedzUsuń(...) hmm, jako wolna agnes nie można komentować? nie mam zbyt dużego wyboru, ale to ja:)
No nie mów, że te rzeczy dla dzieci to w dog food...
OdpowiedzUsuńI jak Asia w szkole?
pozdr., summa